Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek,
a Bartkowa uwierzyła,
dobrych pączków nasmażyła”.
W myśl tego staropolskiego przysłowia, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, to nie będzie mu się wiodło. U Ananasków ten dzień obchodzony był wesoło i bardzo słodko. Mali kucharze udekorowali okrągłe „wypieki” według autorskiego pomysłu, trenując swoje rączki. Następnie odbyła się słodka uczta, której bohaterem był lukrowany, pudrowany, nadziewany pączuś.
Smacznego słodkiego życzą wszystkim Ananski.